Triglav

Triglav – 2864m.npm, najwyższy szczyt Słowenii oraz całych Alp Julijskich. Góra należy do Korony Europy i znajduje się niedaleko austriackiej granicy na północy Słowenii. Triglav, przynajmniej dla mnie, nie okazał się trudny do zdobycia wchodząc z Doliny Krma. Cała zabawa zaczyna się z miejscowości Mojstrana skąd szlaki dzielą się na trzy doliny prowadzące pod wierzchołek Triglava – Vrata, Kot i właśnie Krma. Mojstrana to niewielkie miasteczko z małym marketem, kilkoma restauracjami i hotelami różnej klasy. Szczyt leży w Parku Narodowym, jednak ku mojemu zaskoczeniu nie pobierane są opłaty za wjazd. W parkach zazwyczaj nie można rozbijać namiotu, więc na noc schowałem się w szopie na początku szlaku (ok.940m.npm), w której potem zostawiłem rower podczas wejścia. Przy parkingu znajduje się źródełko, w którym można się umyć i uzupełnić wodę. W okolicach schronu pasterskiego Prgarca na wysokości 1763m.npm zauważyłem jeszcze dwa niewielkie źródełka, niestety jedno było wyschnięte, a z drugiego woda tylko słabo kapała, więc w wodę najlepiej zaopatrzyć się przy parkingu. Przenocować można również w schronisku Kovinarska Koća 2km poniżej parkingu i początku szlaku. W górę ruszyłem skoro świt, a na szczycie zameldowałem się po trzech godzinach. Do schroniska Dom Planika pod szczytem szlak nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wymagana tylko dobra kondycja, ponieważ do pokonania jest aż 2km przewyższenia w górę na dosyć krótkim kilku kilometrowym dystansie. Powyżej schroniska trasa ze szlaku pieszego zmienia się w łatwą drogę wspinaczkową bardzo dobrze zabezpieczoną linami. Szczęśliwie trafiłem, że wejście wypadło mi akurat w poniedziałek, kiedy zbyt wielu turystów na szlakach nie ma. Napotkany słoweński biegacz powiedział mi, że czasami na szczyt wchodzi jednocześnie nawet kilkaset osób i robią się straszne kolejki. Jedyną przeszkodą tego dnia była dla mnie kilku osobowa grupka Rosjan, którą i tak szybko wyprzedziłem idąc z drugiej strony liny. Na szczycie znajduje się tylko charakterystyczny metalowy schron ze zdjęciem panoramy 360° w środku. Widoki ze szczytu na żywo w tak piękną pogodę na jaką trafiłem oczywiście o wiele lepsze. Schodziłem niewiele ponad 2.5h i na parkingu byłem już około godziny 11:00 czyli przed największym upałem. Spodziewałem się trudnej przeprawy, jednak góra niczym szczególnym mnie nie zaskoczyła. Nabrałem za to ochoty wejścia na szczyt od trudniejszej strony z Doliny Vrata z widokiem na słynną północną ścianą Triglava, na której przez wiele dziesięcioleci szkolili się najlepsi słoweńscy wspinacze.

Comments are closed.